Praski Festiwal Floriański pomimo kapryśnej aury cieszył się sporym zainteresowaniem. Sytuację ratował trochę dach rozciągnięty przy scenie, ale bardziej energia bijąca od artystów, dzięki którym niebo co i raz się rozpogadzało. Mi najbardziej spodobała się formacja "To i owo" - aktywizująca do działalności artystycznej osoby w wieku +55. Zespół potrafi śpiewając zarówno sam dobrze się bawić, jak i wciągnąć w tę zabawę publiczność.
Usłyszeliśmy także takie warszawskie szlagiery jak "Hanka", "Na Gnojnej", "Nalot" czy "Felek" (najdłuższa warszawska piosenka). Utwory te są ciągle bliskie sercom warszawiaków.
Po takiej prezentacji na pewno przybędzie nowych członków do zespołu, a ci, który chcą znowu bawić się przy tradycyjnych przebojach będą mieli taką możliwość już w Noc Muzeów. Zespół serdecznie zaprasza na swój koncert do praskiego Konesera!
Dodaj komentarz